„Molon Labe” to wezwanie, które nie traci na aktualności. Jego przesłanie można streścić w dwóch słowach: walcz i nie...
- W koszyku nie ma jeszcze produktów
- Wysyłka
- Razem 0,00 zł
ADMIRAL WILLIAM MCRAVEN SPEECH część 2
Część 2.
6. Przynajmniej dwa razy w tygodniu uczestnicy szkolenia musieli pokonywać tor przeszkód. Tor przeszkód składał się z 25 przeszkód, w tym m.in. ściany o wysokości 10 stóp, 30-stopowej siatki ładunkowej i czołgania się pod drutem kolczastym. Jednak najtrudniejszą przeszkodą była zjeżdżalnia życia. Na jednym końcu znajdowała się trzypoziomowa 30-stopowa wieża, a na drugim jednopoziomowa. Pomiędzy nimi znajdowała się lina o długości 200 stóp. Trzeba było wspiąć się na trzypoziomową wieżę, a gdy już się znalazło na szczycie, chwytało się linę, zawisało się pod liną i przesuwało się rękami, aż dotarło się na drugi koniec.
Gdy w 1977 r. moja klasa rozpoczęła szkolenie, rekord toru przeszkód utrzymywał się od lat. Rekord wydawał się nie do pobicia, aż pewnego dnia jeden z kursantów postanowił zjechać ze zjeżdżalni na głową w dół. Zamiast przełożyć ciało pod liną i powoli zsuwać się w dół, odważnie wspiął się na szczyt liny i rzucił się do przodu.
Było to niebezpieczne posunięcie - pozornie głupie i obarczone ryzykiem. Niepowodzenie mogło oznaczać kontuzję i wypadnięcie z treningu. Bez wahania kursant zsunął się po linie niebezpiecznie szybko. Zamiast kilku minut zajęło mu to tylko połowę tego czasu, a do końca kursu pobił rekord.
Jeśli chcesz zmienić świat, czasami musisz zjechać po przeszkodzie głową w dół.
7. Podczas lądowej fazy szkolenia kursanci lecą na wyspę San Clemente, która leży u wybrzeży San Diego. Wody u wybrzeży San Clemente są wylęgarnią żarłaczy białych. Aby przejść szkolenie SEAL, trzeba zaliczyć serię długich pływań. Jednym z nich jest pływanie nocne.
Przed pływaniem instruktorzy z radością informują kursantów o wszystkich gatunkach rekinów, które zamieszkują wody u wybrzeży San Clemente. Zapewniają jednak, że żaden kursant nigdy nie został zjedzony przez rekina - przynajmniej nie w ostatnim czasie. Ale uczą Cię też, że jeśli rekin zacznie okrążać Twoją pozycję - zostań na swoim miejscu. Nie odpływaj. Nie udawaj, że się boisz. A jeśli rekin, głodny przekąski o północy, rzuci się w twoją stronę - zbierz wszystkie siły i uderz go w pysk, a on odwróci się i odpłynie.
Na świecie jest wiele rekinów. Jeśli masz nadzieję, że uda Ci się ukończyć pływanie, będziesz musiał się z nimi zmierzyć.
Więc jeśli chcesz zmienić świat, nie cofaj się przed rekinami.
8. Jednym z zadań Navy SEALs jest przeprowadzanie podwodnych ataków na statki wroga. Ćwiczyliśmy tę technikę intensywnie podczas szkolenia podstawowego. Misja ataku na statek polega na tym, że para nurków SEAL zostaje zrzucona przed portem wroga, a następnie przepływa pod wodą ponad dwie mile, używając jedynie głębokościomierza i kompasu, by dotrzeć do celu.
Podczas całego pływania, nawet głęboko pod powierzchnią, przebija się trochę światła. Pocieszające jest to, że nad tobą jest otwarta woda. Jednak w miarę zbliżania się do statku, który jest przywiązany do pomostu, światło zaczyna słabnąć. Stalowa konstrukcja statku blokuje światło księżyca, okolicznych latarni ulicznych, a nawet wszelkie światło otoczenia.
Aby odnieść sukces w swojej misji, musisz przepłynąć pod statkiem i znaleźć stępkę - centralną i najgłębszą część statku. To jest Twój cel. Ale stępka to także najciemniejsza część statku - tam, gdzie nie widać ręki przed twarzą, gdzie hałas maszyn okrętowych jest ogłuszający i gdzie łatwo o dezorientację i porażkę.
Każdy SEAL wie, że pod kilem, w najciemniejszym momencie misji, nadszedł czas, kiedy musisz być spokojny, opanowany — kiedy wszystkie twoje umiejętności taktyczne, twoja siła fizyczna i cała wewnętrzna siła muszą zostać wykorzystane.
Jeśli chcesz zmienić świat, w najciemniejszym momencie musisz dać z siebie wszystko.
9. Dziewiąty tydzień szkolenia nazywany jest "Piekielnym tygodniem". Jest to sześć dni bez snu, ciągłego fizycznego i psychicznego dręczenia oraz jeden specjalny dzień w Mud Flats (Błotnej Równinie). Mud Flats to obszar między San Diego a Tijuaną, gdzie woda spływa i tworzy śluzy Tijuany, bagniste połacie terenu, gdzie błoto cię pochłonie.
To właśnie w środę w Piekielnym Tygodniu wiosłuje się do błotnistych równin i spędza następne 15 godzin, próbując przetrwać w lodowatym błocie, wyjącym wietrze i nieustannej presji instruktorów, by zrezygnować. Gdy słońce zaczęło zachodzić w środę wieczorem, moja grupa szkoleniowa, która popełniła jakieś "rażące wykroczenie przeciwko zasadom", została wrzucona do błota.
Błoto pochłaniało każdego z nas, aż nie było widać nic poza naszymi głowami. Instruktorzy powiedzieli nam, że możemy wyjść z błota, jeśli tylko pięciu mężczyzn zrezygnuje - tylko pięciu mężczyzn - i będziemy mogli się wydostać z uciążliwego zimna. Rozglądając się po błotnistej równinie, można było zauważyć, że niektórzy kursanci już się poddają. Do wschodu słońca pozostało jeszcze ponad osiem godzin - osiem kolejnych godzin mrożącego krew w żyłach zimna.
Szczękanie zębami i jęki uczestników były tak głośne, że trudno było cokolwiek usłyszeć. I wtedy jeden głos zaczął odbijać się echem w nocy, jeden głos podniesiony w pieśni. Pieśń była strasznie nie na miejscu, ale śpiewano ją z wielkim entuzjazmem. Z jednego głosu zrobiły się dwa, a z dwóch - trzy i wkrótce wszyscy w grupie zaczęli śpiewać. Wiedzieliśmy, że jeśli jeden człowiek potrafi wznieść się ponad nędzę, to inni też mogą.
Instruktorzy grozili nam, że jeśli nie przestaniemy śpiewać, spędzimy więcej czasu w błocie, ale śpiew nie ustawał. I w jakiś sposób błoto wydawało się trochę cieplejsze, wiatr trochę łagodniejszy, a świt nie tak odległy.
Jeśli czegoś się nauczyłem w czasie moich podróży po świecie, to tego, że nadzieja jest potęgą. Potęga jednej osoby - Waszyngtona, Lincolna, Kinga, Mandeli, a nawet młodej dziewczyny z Pakistanu, Malali - jedna osoba może zmienić świat, dając ludziom nadzieję.
Tak więc, jeśli chcesz zmienić świat, zacznij śpiewać, kiedy jesteś po szyję w błocie.
10. Wreszcie, w szkoleniu SEAL jest dzwon. Mosiężny dzwon, który wisi na środku kompleksu i jest widoczny dla wszystkich kursantów. Wszystko, co musisz zrobić, aby odejść, to zadzwonić w dzwon.
Zadzwoń dzwonkiem i nie musisz już budzić się o 5 rano. Zadzwoń dzwonkiem i nie musisz już pływać w lodowatej wodzie. Zadzwoń dzwonkiem i nie musisz już biegać, pokonywać torów przeszkód, robić ćwiczeń fizycznych - i nie musisz już znosić trudów treningu. Po prostu zadzwoń dzwonkiem.
Jeśli chcesz zmienić świat, nigdy, przenigdy nie dzwoń dzwonkiem.
Źródło: The University of Texas at Austin
Admiral McRaven addresses the University of Texas at Austin Class of 2014
Zostaw komentarz